sty 31 2016

Jeśli nie ty to kto?


Komentarze: 0

Mężczyźni skarzą się, że kobieta ciągle ich napomina, ciągle coś chce, o coś ma pretensje, ale gdyby zapytać co takiego od niego chce to już nie potrafią dokładnie  sprecyzować,  a dlaczego?, bo mąż nie słucha tego co do niego mówi i o co go prosi żona,  a prośby są zazwyczaj niezwykle błahe i ciągle takie same,  ale ignorowane  przez mężczyznę stają się okrutnie uciążliwe dla kobiety. Postawa ignorancji staje się wzorem dla syna. Gdyby mąż zechciał zastosować się do  próśb  kobiety-żony ta nie musiałaby w kółko powtarzać, ale o konieczności nie lekceważenia słów żony musi usłyszeć mężczyzna od kapłana i to w kościele na kazaniu i na spowiedzi -  bo na tym również polega szanowanie żony -  inaczej nie dotrze do niego choćby kobieta powtarzała tysiące razy. Prędzej mąż nauczy się nowego programu komputerowego niż stawiania butów na półce do tego przeznaczonej, wycierania butów, stawiania cukierniczki w to samo miejsce, odkładania brudnych talerzy do zlewozmywaka itd. Itp. Dla niego są to nie warte uwagi, nieistotne sprawy, kobiecie wprowadzają chaos, z którym nie potrafi sobie poradzić.   Jeżeli mężczyzna w tych tak, jego zdaniem, nieistotnych sprawach nie stanie się łagodny i pokornego serca, będzie to przedmiotem ciągłych nieporozumień. I zapewniam was drodzy mężowie, gdyby chodziło tylko o pogodzenie się z waszą nieudolnością, w tym zakresie,  przez kobiety to pewnie tak by się stało,  ale kobiety mają świadomość, że nie jesteście w takiej lekceważącej postawie dobrym wzorem dla dzieci, zwłaszcza synów  i kiedyś one – oni będą mieć podobne problemy w swoich domach, bo zabłocona podłoga dopiero co umyta przez kobietę jest dowodem na lekceważenie i brak szacunku ze strony męża, a wkrótce także syna. Od drobiazgów biorą  początek wielkie awantury.  Tutaj przytoczę przykład zachowania się w podobnej kwestii mojego św. taty.

 Mój tata wzrastał  bez mamy,  umarła mu przy kolejnym, piątym dziecku, gdy miał zaledwie trzy lata. Nie pamiętał nawet jej twarzy. Wychowywał go tata,  ciocie i rodzeństwo. Nie było to dorastanie w ciepłych objęciach mamy.  Wtedy postanowił,  że stworzy kiedyś piękną kochającą się rodzinę. Po ślubie,  gdy mama zamieszkała z nim,  któregoś dnia wszedł do domu w zabłoconych butach, mama właśnie posprzątała dom i  nie była zadowolona widząc błoto na podłodze. Tata zauważył, że zaniemówiła i niewiele jej brakowało,  aby wybuchnąć. Jaka była reakcja taty?  Podszedł do mamy objął ją ramieniem i przeprosił, że tak nie uszanował jej pracy,  pocałował ją  i obiecał, że co prawda nie da rady zdejmować butów  (były to ciężkie kamaszki,  nie było wówczas skarpetek,  więc stopy owijał tzw. owijkami były to prostokątne ściereczki, musiał to robić bardzo starannie, aby przez cały dzień nie uwierały go,  zajmowała mu ta praca sporo czasu każdego ranka), ale obiecał, że  dołoży wszelkich starań , aby  już nigdy nie nabrudzić, a następnie przyznał, że zrobił źle, nawet sprzątnął błoto i poprosił, aby powstrzymała gniew,  bo jeśli podniesie głos pierwszy raz to drugi raz pójdzie już łatwiej i tak zaczną się kłótnie między nimi,  a on tego nie chce i poprosił,  aby powiedziała co jej przeszkadza w jego zachowaniu, a on spróbuje się dostosować, aby nie utrudniać jej życia. Myślę, że drogie czytelniczki  już czujecie -  co dla kobiety znaczy takie zachowanie mężczyzny. Mama była  absolutnie rozbrojona i niezwykle wdzięczna  za taką postawę taty  względem niej. Myślę, że gdyby tylko zaistniała taka potrzeba takiemu mężczyźnie każda kobieta byłaby gotowa  ofiarować nawet swoje serce na talerzu. 

A jak tata rozwiązał sprawę błota? Przy wejściu do domu znajdował się fragment nieużywanej bramy, za bramą tata schował sobie kawałek złamanego noża i szmatę, za każdym razem, przed wejściem do domu szmatą czyścił buty wraz z podeszwami, aby nie nanieść brudu, a błoto usuwał nożem.    

Wychodząc więc od tej zasady pomnażania przez kobietę tego co otrzyma od mężczyzny czy nie powinieneś więc być łagodny i pokornego serca w stosunku do żony,  ona pomnoży dobro skierowane do niej i odpowie ci  równie łagodnie i  z pokorą serca.  Nie wierzysz?!- spróbuj!  Zapewnia zresztą o tym sam Jezus Chrystus w przypowieści o tym do czego podobne jest królestwo Boże, czytaj królestwo Miłości,  skoro Bóg = Miłość.

(Mt 13)

 33 Powiedział im inną przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło». 

   

Niewiele tej miłości musisz okazać swojej żonie mężczyzna, aby ona pomnożyła ją  ogromnie. I bacz, aby nie pomnażała zła, które jej  ofiarujesz w zamian.

 Z pewnością pięknego życia oczekuje od nas Jezus Chrystus, on nie cieszy się gdy jest nam źle i cierpimy -  z tego cieszy się szatan, bo dla niego to oznacza, że dobrze wykonuje swoją robotę. Co to znaczy ? zaraz spróbuję ci to wyjaśnić.

Wracając do mojego taty. Tata zawsze okazywał wdzięczność mamie za to co dla niego robi. Za każdy podany obiad wstawał od stołu i dziękował całując ją w rękę i dodawał, że to za  pyszny obiad, który miał podany i sam nie musiał gotować. Robił to codziennie i ani jemu ani mamie to się nie znudziło. Kochani panowie zapewniam was, że niewiele go to kosztowało pracy wykonać taki gest w porównaniu   z  pracą mamy przy gotowaniu obiadu. Tata potrafił ugotować tylko wodę. Dla kobiety nawet  najcięższa praca byłaby  niezwykle lekka za taką zapłatę i tutaj znowu owocowały słowa Jezusa:

 Mt 11 28Przyjdźcie do mnie wszyscy ciężko pracujący i bardzo obciążeni, a ja wam ulgę przyniosę. 29 Weźcie na siebie moje jarzmo i nauczcie się ode mnie, że jestem łagodny i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla dusz swoich. 30 Moje jarzmo jest miłe, a mój ciężar lekki".

Tata był cichy  i  pokornego serca, za każdą pracę dziękował mamie, chwalił ją za każde dobro, które było z jej udziałem, a mama odpłacała mu podobnie - oni budowali królestwo Boże już tu na ziemi. Zawsze byli pogodni i serdeczni dla siebie i innych, życie bez nerwów i niepotrzebnej adrenaliny to także dobre zdrowie i chociaż było raczej biednie stworzyli szczęśliwe małżeństwo i rodzinę, a tata był doskonałym wzorem dla brata. Sądziłam że tak wyglądające małżeństwo to norma, jakież było moje zdumienie po ślubie, że norma wygląda zgoła odmiennie. Dopiero po latach zrozumiałam, że gdybym dostała takiego męża jak tata  nie mogłabym napisać tego co właśnie czytasz drogi czytelniku.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz